|
Psucie kodeksu karnego
- Przyjęty przez Radę Ministrów projekt kodyfikacji karnych nie został poddany ocenie Rady Legislacyjnej. W ogóle tam nie trafił - powiedział "Rz" profesor Andrzej Zoll, współtwórca obowiązującego prawa karnego, a obecnie rzecznik praw obywatelskich. - Czy minister Kaczyński boi się opinii specjalistów? Jako rzecznik praw obywatelskich również nie otrzymałem projektu. Znam go tylko dzięki osobistym kontaktom. W tej sytuacji nie boję się użyć słowa: skandal. Te zmiany, które przygotowano, gdy ministrem była Hanna Suchocka, uważam za potrzebne. Te, które zostały wprowadzone obecnie, nie idą w dobrym kierunku. To jest psucie kodeksu karnego. Uważam, że do więzień powinni trafiać tylko sprawcy poważnych przestępstw. Wsadzając ludzi, którzy nie muszą być odosobnieni, za cztery lata będziemy mieć recydywistów. W warunkach, jakie teraz są w więzieniach, nie ma bowiem szans na resocjalizację. Stanie się to, co przerabialiśmy w PRL pod koniec lat pięćdziesiątych, gdy po zwiększeniu represyjności liczba recydywistów wzrosła o 30 proc. Obowiązujący kodeks nastawiony jest na probację, czyli pracę z przestępcami w okresie próby. Tymczasem w projekcie budżetu na następny rok nie zwiększono liczby etatów kuratorów sądowych. Czy lepiej zamykać czy pracować z przestępcą? Co jest tańsze? WIK
|
|