Warszawa 27.12.01 r.
Pan Leszek Miller
Prezes Rady Ministrów |
Szanowny Panie Premierze,
Rok temu, gdy przed wyborami przyjął
mnie Pan, padły deklaracje współdziałania dla zmiany prawa medycznego. Nie
przypuszczałem iż realizacja jej wyglądać będzie tak jak ma to miejsce
obecnie.
Dwa razy zwracaliśmy się z prośbą o spotkanie z Ministrem Zdrowia.
Bez efektu.
Zamiast rozpocząć konsultacje, zamiast próbować oprzeć się na naszych doświadczeniach, Minister podejmuje decyzję o powołaniu
Rzecznika Pacjenta. Takie postępowanie jest tylko pozorowaniem rzeczywistej
próby porozumienia. Odnosimy wrażenie iż buduje się instytucję mająca być
buforem pomiędzy Ministerstwem a Stowarzyszeniem, zamiast zacząć natychmiast
pomagać poszkodowanym, zamiast tworzyć umocowania prawne urzędu Rzecznika
Pacjenta. Do tego Minister powołuje na to stanowisko osobę, która pod
płaszczykiem działalności społecznej, od lat żeruje na ludzkich nieszczęściach (
w załączeniu kopia artykułu z Przyjaciółki str.1, str.2. ).
Nie tylko zwyczaje przyjęte w
cywilizowanym świecie, nie tylko deklaracje o woli współpracy złożone przed
wyborami, nakazują przynajmniej konsultacje z największą organizacja zajmująca
się prawami ofiar błędów lekarskich. Rekomendacje Rady Ministrów Rady Europy
(kopię przesyłam w załączeniu) nakazują współudział organizacji społecznych w
podejmowaniu takich decyzji.
Szanowny Panie Premierze, mogę domyślać się
przyczyn postępowania Ministra Zdrowia. Jak pewno Pan wie, przed laty w 1994
roku w efekcie błędów lekarskich doszło do pourywania mi mięśni barku i szyi,
uszkodzenia kręgosłupa i splotu ramiennego. Autorami są trzej lekarze, niestety
prominenci środowiska. Dwóch z nich pracowało w szpitalu przy ul. Stępińskiej.
Trzeci w szpitalu przy ul. Banacha, którego dyrektorem był ostatnio min M.
Łapiński. Za rządów AWS jeden z lekarzy z ul. Stępińskiej, kolega W.
Maksymowicza pełnił funkcje Krajowego Specjalisty. Po wyborach to miejsce
przejął wspomniany wcześniej laryngolog ze szpitala przy ul. Banacha. Chciałbym
móc wierzyć iż się mylę i to nie prywatne pobudki są przyczyną takiej postawy
min. M. Łapińskiego.
Nigdy w mojej działalności, prywatne pobudki nie
przesłaniały mi celów społecznych. Zwracam się do Pana Premiera o wywarcie
presji na Ministrze Zdrowia, by jak najszybciej rozpoczął działania dla
zapewnienia pomocy medycznej ofiarom błędów lekarskich. Zwracam się także o to
by w końcu rozpocząć rozmowy z największą organizacją reprezentująca
poszkodowanych.
Adam Sandauer |
W załączeniu:
1.
Kopia artykułu pt: Przecież ja jej pomogłem z nr 47(2785) Przyjaciółki
(str.1, str.2. );
2.
Rekomendacja 5(2000) Rady Ministrów Rady Europy.